e- mail

Witam!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, pisz na maila: dom.ogrod.las@gmail.com
Pozdrawiam
Neti

czwartek, 28 czerwca 2012

Szyszki

Poranna niespodzianka na tarasie. W nocy pospadało pełno szyszek ...

A w ogródku zrobił się szyszkowy dywan :))

Takie świeże szyszki są po prostu piękne. Zawsze  część z nich zbieram, suszę i na zimę są idealną ozdobą.  Powstają z nich choinki, dzwoneczki, bombki ...   są  wręcz niezastąpione do   bożonarodzeniowych  dekoracji  :))

środa, 27 czerwca 2012

Rano przechodząc obok straganu, nie mogłam się oprzeć ...  Kupiłam więcej .... część z nich zamrożę i będą jak znalazł na zimę:) Czy to do kompotu, czy  koktajlu, pierogów, ciasta ....
A dziś zgodnie z hasłem " Przez żołądek do serca ..."
Naleśniki z bitą śmietaną, truskawkami i jagodami ... :))
Pychotka ...

Wreszcie słoneczko.

Poranne świergotanie ptaków było tak donośne, że  dochodziło przez zamknięte okna. Ale wcale im się nie dziwię, w końcu wyszło słoneczko i od razu zrobiło się optymistyczniej.  Jeszcze tylko ta poranna temperatura ma wiele do życzenia, bez bluzy się nie obejdzie:( Przynajmniej dziś rano.  Moje dzieciaki oczywiście twierdzą, że jest już upał i przesadzam :))  No cóż, kiedy byłam mała też mi było ciągle gorąco... I jaki z tego wniosek? Starzeje się człowiek, starzeje... :( No dobra miało być optymistycznie... Teraz już jest całkiem przyjemniej i bluza niepotrzebna :)) :) hihi

Taki błękit kojarzy mi się z naszym polskim morzem. Idąc na plażę, wśród sosen,  kiedy popatrzyłam w górę, właśnie tak zawsze wyglądało - oczywiście jeśli była pogoda  :))
   
Promienie przenikały przez korony drzew i oto widok z pokoju mojego młodszego synka ...

wtorek, 26 czerwca 2012

Ale mnie naszło ... kluski na parze :) Oczywiście w środku borówki:)  Do tego słodka śmietana 30%. Istna bomba kaloryczna ... ale co tam, raz się żyje :))  hehe...

No cóż, wieczorem czeka mnie przymusowe bieganie ... hehehe...ale mam co chciałam ... :)). 
Tu za niedługo będzie zielono...:) Mam nadzieję ...hihihi
Mój mąż wziął się za trawnik ... co prawda trochę to już trwa, ale o dziwo, jeszcze cierpliwości nie straciłam... :)  
Dziś usłyszałam : " jeszcze trochę i będzie pięknie" ... wrr....
Kochanie,  trzymam  Cię za słowo! 
 

Teren już jest wyrównany, prawie, jak to twierdzi mój mąż, więc wystarczy tylko posiać. Trawa kupiona i już czeka. Specjalna do miejsc zacienionych. Sprzedawca zapewniał, że będziemy zadowoleni.
No to czekam na efekty:))
                                     ***
17 lipca 2012 
No Skarbie, gratuluję:))  Codzienne podlewanie nie poszło na marne,  upał a trawka urosła.  Jest ślicznie:*

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Codziennie mój ogród mnie zaskakuje. Dziś pojawiły się oto takie cudeńka :)






A na skalniaczku robi się coraz piękniej ...



niedziela, 24 czerwca 2012

Poziomki

Już są ! Czy jest ktoś kto ich nie lubi ? Ja  należę do  ich wielkich zwolenników!  
Mmmm,  poziomki, takie z krzaczka,  pychotka :)
W tym roku jest ich jeszcze więcej niż w zeszłym. Rosną na skalniaku i  ... bardzo szybko znikają ... w buziakach moich chłopaków :))






sobota, 23 czerwca 2012

Chyba każdy ma swoje, ulubione, takie które kojarzą mu się z ukochanym dzieciństwem... Coś próbujemy i przed oczami staje beztroska, ukochani dziadkowie, wakacje na wsi  ... wszystko przeżyte w dzieciństwie ... Ja tez mam coś takiego ... 
* na przykład budyń czekoladowy- zawsze jak zostawałam u babci  na noc, robiła mi go na wieczór , często też było pyszne kakao .... 
* guma Donald i zbieranie komiksów- ojej ile tego człowiek miał, to wymienianie z  kolegami, przeżywanie którego jeszcze brakuje ... 
* albo pyszne ciasto drożdżowe co niedzielę, już w sobotę było wielkie pieczenie, zapach unosił się po całym domu ...
* była też kawa zbożowa- ile jej człowiek wypił, zawsze  kiedy byłam z rodzicami na wczasach, podawali do śniadania ....mmm ... 
Pamiętam  jak co roku, w wakacje, jeździłam do babci. Była piękna pogoda, a ja mała, ciągle zaglądałam do kuchni czy już są ... A moja  ukochana Babcia lepiła je cierpliwie, gotowała i podawała posypane cukrem ... pierogi z borówkami,  bo o nich mowa...  to smak, który nieodwołalnie kojarzy mi się z dzieciństwem :)  mmm, pychotka:))

A dziś moje dzieciaki nazbierały w ogródku borówek i  złożyły zamówienie :)
 


Pierogi z borówkami z dodatkiem pysznej  śmietany ... po prostu rarytas :)


Moje dzieciaki zajadały się, aż się im uszy trzęsły :)) A ja,  przed oczami miałam swoją Kochaną Babcię, która mi mówiła : "Jedz, jedz Słoneczko, zaraz dołożę Ci kolejne ..." Hihihi...

czwartek, 21 czerwca 2012

Lot balonem ... takie spojrzenie na świat z innej perspektywy ... to musi być przeżycie ... ale  ja chyba nie miałabym odwagi :)

Pod wieczór na "moim niebie" :)
 


poniedziałek, 18 czerwca 2012

Kiedy pada deszcz wszyscy narzekają...
Kiedy świeci słońce też narzekają...
I tak źle i tak niedobrze! 
Niektórym to się po prostu nie dogodzi!





niedziela, 17 czerwca 2012

Nela i upaly


Dobrze, że mieszkam w lesie.  Przy takich upałach doceniam to jeszcze bardziej. Moja Nelcia  podobnie ... 



Niezastąpiony plus mieszkania w lesie to   podczas upałów niesamowity chłód w domu. Ostatnio przyjechali znajomi i myśleli, że mamy włączoną klimatyzację, hihihi. 


sobota, 16 czerwca 2012

Po dość ciężkim i trudnym dniu  mały relaks przy ognisku. Tym razem duszonki ...


Przepis na Duszonki
( dla 6-8 osób, zależy od apetytu)

Potrzebne składniki:
* kilka liści  białej kapusty do wyłożenia garnka,
* 30 dkg wędzonego boczku ( odcinamy skórę do wyłożenia spodu garnka, nadaje fajny aromat),
* ok. 2,5 kg ziemniaków ( obieramy )
* 60-80 dkg kiełbasy ( tj. 2 duże laski kiełbasy) 
* 2-3 marchewki ( my dodajemy, ale nie jest koniecznie) ,
* pęczek natki pietruszki (nadaje aromat potrawie)
* 2-3 cebule ( średnie)
* przyprawy: sól, pieprz, słodka papryka ( ilość zależy od smaku)
* 1 duża łyżka tłuszczu ( smalec lub margaryna Palma)

Przygotowanie kociołka :
Jeśli kociołek jest żeliwny, wykładamy  go folią aluminiową, natomiast jeśli kociołek jest emaliowany to nie trzeba. Na spód kładziemy trochę odkrojonej skóry z wędzonego boczku.  Następnie dno i boki garnka wykładamy liśćmi kapusty (świeżej). 

Przygotowanie farszu: 
Ziemniaki kroimy w plastry lub kostki, zależy jak kto lubi. Z kolei  marchewkę, kiełbasę, boczek  i cebulę w drobną kostkę. Natkę pietruszki bardzo drobno siekamy. Następnie wszystkie składniki mieszamy w osobnym garnku, do smaku dodajemy przyprawy. Mój mąż dodaje pieprzu i  słodkiej papryki, tyle aby było je widać po wymieszaniu.  Z kolei sól do smaku, zawsze lepiej dosolić na talerzu niż przesolić:))  

Wsypanie do kociołka:
Przygotowany farsz wsypujemy do kociołka i ugniatamy. Na górę dajemy dużą łyżkę Palmy lub jeżeli ktoś woli  może być smalec.  Przykrywamy wszystko liściem kapusty. Możemy to też przykryć kawałkiem foli aluminiowej. Następnie zamykamy kociołek szczelnie pokrywką. 

Pieczenie:
Kociołek wstawiamy na ognisko. Najpierw można piec na większym ogniu, tak aby się garnek dobrze rozgrzał. Tak około 10-15 minut, a następnie na małym ogniu około 40 -50 minut. Wszystko zależy od wielkości garnka i wysokości nóżek. Po około 40 minutach można otworzyć garnek i sprawdzić czy ziemniaki są już miękkie.  Wtedy potrawa jest gotowa :)
Należy uważać, żeby nie przypalić, bo wtedy  potrawa pachniała spalenizną i raczej jest nie za dobra :( 

W zależności od regionu Polski, są różne wersje tej potrawy. Na przykład  w okolicach Chrzanowa  dodaje się  czerwone buraki. Tam jest też to potrawa regionalna :)

Jest to alternatywa dla grilla, kiełbasy z ogniska, jest to coś innego ...  Wyjeżdżając na wycieczkę za miasto czy nad rzekę,  można przygotować kociołek w domu i tylko wystarczy wstawić na ognisko. 

Smacznego!


  Kochanie pyszne to zrobiłeś:*

środa, 13 czerwca 2012

Korzenie

Korzenie, które zostały po karczowaniu terenu pod budowę,  porozkładałam w lesie. Porosły mchem i teraz są nie lada ozdobą pośród drzew ...





A na niektórych  pniach  można znaleźć nie tylko mech  ...




wtorek, 12 czerwca 2012

Po południu  przeszła dość spora burza, do tego deszcz równie konkretny ...  Ale za to teraz to rześkie powietrza ... ach ... bezcenne ...


Mech na skalniaku ...

Kropelki deszczu ...


 Po deszczu mrówki wzięły się ostro do pracy ...

Chyba jest niejadalny ... ;)

Kolejna  sosenka- "samosiejka" ...