Witajcie Kochani po przerwie :)) Kiedy patrzę na ostatnią datę aż mi się wierzyć nie chce, że tyle czasu mnie tutaj nie było .... Powód? Najpierw sesja i wręcz brak czasu na odrobinę chwili dla siebie ... I taki właśnie był maj i czerwiec ... nic tylko nauka, nauka, nauka ... Cóż uroki studiów "na starość" ... Ale najważniejsze, że kolejny rok za mną ... Lipiec to nadrabianie zaległości domowych i rodzinnych i oczywiście moje zdrowie... Tu temat ciągle nie ma końca, ale optymizm pozostał .... Na szczęście ...
Dziękuję wszystkim za odwiedziny, kiedy mnie tutaj nie było, za ciepłe maile i komentarze :)) Obiecuję odpisze na wszystkie ... wracam do Was :)) Bardzo się za Wami stęskniłam i całym światem blogowym ...
Co u mnie ? Od trzech dni mój starszy synek szaleje w Darłowie.... pojechał na wymarzoną kolonię i kiedy dzwoni nic tylko słychać wielką radość w jego głosie ... Uczy się windsurfingu i jest
zachwycony !!! Pogodę ma cudną, koledzy świetni a i dziewczyny też
całkiem fajne, hihihi ;)
Ale taki beztroski czas należał mu się po pracowitym roku ... Pochwalę się Wam, że kiedy zobaczyłam świadectwo chyba pierwszy raz zabrakło mi słów ... siedem szóstek i pięć piątek !!! Klasa? Piąta ! Od września zacznie się ostatni rok podstawówki :)) Niesamowite !!! Ogromnie jestem z niego dumna ... na ten wyjazd w pełni sobie zapracował :))
Młodszy ciężko przeżył wyjazd ...
Na dworcu, polały się łzy, że on też chce jechać.... że żałuje że się nie zdecydował ... aż mi serce pękało :((
Ale wcale się mu nie
dziwię... kiedy wszedł do autokaru pożegnać się z bratem zobaczył
wszystkich uśmiechniętych ze słodyczami w rękach, żartujących ... no to
go chwyciło za gardło i łezki poleciały ...
Zapowiedział, że przyszłym roku też jedzie !!!
Dlatego teraz próbuję zorganizować zorganizować mu czas jak najlepiej ... Dom cały czas pełny.... dzieciaki wchodzą i wychodzą ... na kilka dni przyjechały koleżanki z klasy ...
Choć na chwilę zapomni ...