Nakrycia już przygotowane plus jedno wolne dla niespodziewanego gościa.
Świece i zrobiło się klimatycznie ...
Barszcz z uszkami ... pychaaaaa ... dla mnie najważniejsze danie wigilijnej kolacji :))
Święty Mikołaj nie zapomniał również o prezentach dla naszych zwierzaków ... Nelcia dostała ulubione smakołyki ... Na zdjęciu już po konsumpcji ... dodam jak zwykle błyskawicznej :))
Przybyłam za sprawą zagubionego przy przeprowadzce pierścionka zaręczynowego ;))
OdpowiedzUsuńAleż tu u Ciebie pięknie!
Zazdroszczę swojego miejsca na ziemi ^^ Zawsze marzył mi się podobny domek. Niestety los inaczej pokierował moimi sprawami ... Jestem co prawda po przeprowadzce i jestem u siebie, ale to jeszcze nie koniec zmian i to niestety nie takich jakich bym sobie życzyła. Moje marzenie spełni się, ale nie do końca ... Ale to nic! Wierzę, że wszystko ułoży się dobrze - w końcu DOM to nie mury, tylko ludzie. Więc to co najważniejsze już mam ;)
Pozdrawiam serdecznie, Kamila :)
Witaj Kamilko:) Masz rację najważniejsi są ludzi! Ja cały czas mówię, że moje marzenie zostało zrealizowane, ale gdyby nie było ze mną mi bliskich osób, czyli męża i dzieci, to nie byłoby to samo. Nie ważne gdzie, ważne z kim !!! I fakt, los jest bardzo zaskakujący, czasami złośliwy, i nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli ... ale co nas nie zabije - to nas wzmocni! Mam nadzieję !
Usuń