Śruby dokręcone ... |
Powrót do tematu tyrolki. Pamiętacie: http://domwlesie.blogspot.com/2012/08/zjazd-tyrolski.html :) A wiec, SKOŃCZONA:)) Mój mąż, przeszedł samego siebie, poważnie:)) Nie biorąc pod uwagę "drobnych" problemów, których oczywiście by nie było gdyby mnie posłuchał ... hehehe ... to się nazywa skromność :)) hihihi... Ale nie ważne, powiem tak ... jak brzmi pewne przysłowie... nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy:) I tu akurat idealnie to pasuje:)) Mój mąż zachwycony, dzieciaki jeszcze bardziej :) A ja ? No cóż ... Jedyne co mogę powiedzieć to ... Kochanie, dziękuję w imieniu chłopaków i swoim :)) I gratuluję, jesteś WIELKI :)) Przyznaję byłam sceptycznie nastawiona, ale miałeś rację :) Tyle śmiechu i radości to ja dawno nie miałam :))
A oto fotki z naszego prywatnego parku linowego... hihihi... jak na razie tylko z tyrolki, ale kto wie ... hihihi ...
Drzewa zabezpieczone, lina poskręcana zaciskami ... wszystko tak jak ma być:)
Lina 10 mm, tym razem prawidłowa ...:) |
Lina pomiędzy rolkami ... pomysł i wykonanie mojego Skarba :)
I siedzonko, nie mniej profesjonalne ... hihihi ... :))
Zjazd tyrolski w pełnej krasie ...
50 m zjazdu ... choć moje dzieciaki i tak mówią, że mógłby być dłuższy ... |
Wszystko gotowe, no to jazdaaaa ....
Najlepsza jest ta prędkość ... tak mówią chłopaki, a ja podpisuję się obiema rękami ... |
Lina pod koniec jest wyżej, dzięki czemu rolki hamują i wraca się do połowy, gdzie można spokojnie wysiąść.
Informacja dla wystraszonej Babci: NIE MA MOŻLIWOŚCI uderzenia w drzewo !!! :)) Możesz spać spokojnie :))
Na starszego syna, który dziś wrócił z koloni, czekała nie lada niespodzianka ... |
No cóż, zjeżdżać można różnie ... :)) |
A zjazd, jak widać na załączonym obrazku, nie jest atrakcją tylko dla moich dzieciaków ... :P
Kochanie, jak to powiedział nasz syn ... Jesteś MISTRZEM !!!
Wow, extra! Brak słów!
OdpowiedzUsuńDzięki :)))
UsuńWspaniała sprawa, podobnie jak wszelka aktywność fizyczna :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zgadzam się :)) Pozdrawiam
UsuńWielkie WOW! Super! Pozazdrościć ;) Moja Starsza oszalałaby z radości! :)))
OdpowiedzUsuńhahaha... no pewnie i nie tylko Starsza :))
Usuńdzienks za pomysł!!! tato mi już zaczoł taką robić:D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)) Świetna sprawa ... będziesz zadowolony :))
UsuńCzy może Pani podać kilka danych? Mianowicie:
OdpowiedzUsuń- Jaki jest kąt nachylenia liny? (+/-)
- Jaki jest zastosowany hamulec do tyrolki ( najlepiej zdjęcia z opisem :-)
Pozdrawiam
Witaj ... hmm... to pierwsze to trudne pytania zadałeś... poważnie, bo ciężko mi na nie odpowiedzieć... otóż, jeśli chodzi o kąt nachylenia, to na 50 metrach jest różnica około metra, trudno określić, to było robione metoda prób i błędów ... zjeżdżaliśmy i jak się okazywało, że za wolno, to podnosiliśmy lub opuszczaliśmy .... Liny nie da się naprężyć na maxa, bo drzewa się ruszają ...
UsuńZ kolei jeśli chodzi o hamowanie, to hamowania brak ... poważnie ... Wygląda to tak, że zjeżdża się do końca, ale nie dobija do drzewa , po prostu lina się naciąga .... Zjeżdża się z góry, rozpędza, lina się lekko naciąga, wyjeżdża pod górę i wraca do połowy .... To taki bezpieczny sposób ... Jest owszem dodatkowo wisząca lina , która jest zamocowana do zwykłej budowlanej, niełożyskowanej rolki, która jest przed tą właściwą co się zjeżdża ... (jest zostawiana przed końcowym drzewem- tam gdzie się dojeżdża ... W razie gdyby ktoś się baaaardzo rozpędził, to rolka zwalnia.....Ale u nas to też taki bajer, bo nie korzystamy z tego ... Tą linę też można przymocować do innego drzewa, przed tym końcowym, za pomocą gum do mocowania bagażu ( można kupić na każdej stacji benzynowej). Jest to wtedy element sprężysty, który wyhamowuje rozpędzona osobę.
Dobrym sposobem na hamulec są małe stare opony, w których robimy dwie dziury na bieżniku, po przeciwległych stronach, a następnie nawlekamy na linę ..... wtedy rolkami dobijamy do opon, które amortyzują uderzenie. U nas to nie było potrzebne, więc tego nie mamy.
Nie wiem czy coś z tego zrozumiałe, bo trudno to opisać, ale wiesz co ... nagram dzieciaki jak zjeżdżają i zamieszczę na blogu, to zobaczysz jak to naprawdę wygląda ...:)) pozdrawiam... i jak co to pytaj ...
Witam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i wykonanie GRATULUJĘ
Zaczęłam z mężem budowę tyrolki 50m... mam prośbę o udzielenie informacji jakiej grubości liny użyliście?
Zastanawiam się nad zakupem 10mm ma większy udźwig ale za to jest miększa i bardziej "ścieralna" od rolek czy 8mm podobno mniej "ścieralna"
pozdrawiam
Monika