e- mail

Witam!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, pisz na maila: dom.ogrod.las@gmail.com
Pozdrawiam
Neti

poniedziałek, 28 czerwca 2010

Coś dla skrzydlatych mieszkańców:)


I moje ukochane brzózki...


A  to mój dzisiejszy pomysł:)


Czerwcowe, zachodzące słoneczko...

poniedziałek, 17 maja 2010

A to nowi lokatorzy lasu. Największe europejskie gołębie!  Mają około 45 cm !!! Naprawdę robię wrażenie!!! 
Przedstawiam Państwu Panią Grzywacz i Pana Grzywacza.



niedziela, 21 marca 2010


No cóż, czy się komuś podoba, czy nie, ale tradycja to tradycja.  Choć nie powiem... straszne to jest!  Kiedy byłam dzieckiem inaczej na to patrzyłam, teraz mnie to przeraża i z lekkim niepokojem spoglądałam na swoje dzieci, które skakały i piszczały z radości, kiedy wrzucały kukłę do wody... 
Patrzyłam i od razu zastanawiałam się jak te moje dzieciaki się zachowują, a z drugiej strony... przecież kiedyś to było normalne. Pierwszy dzień wiosny i obowiązkowo topienie Marzanny. Pamiętam jakie to święto było, wszystkie klasy się zbierały i całą szkołą szliśmy podekscytowani, aby dokonać tego drastycznego zwyczaju. Jednak jako dzieci  nie patrzyliśmy na to w ten sposób, po prostu była to świetna zabawa, dzień wolny od lekcji i początek wiosny.   A teraz?  W szkołach zakaz, bo ekolodzy zabraniają wrzucać kukieł do rzek.  Poza tym chodzi o moralność dzieci. Niby racja, ale z drugiej strony? Czy to jest moralne, kiedy każde dziecko przygotowuje Marzannę, a później w ogrodzie szkolnym lub przedszkolnym,  dzieciaki układają kukły na stosie i podpalają??? To dopiero widok... Zbiorowa egzekucja ...  :((  
Cóż czasy się zmieniły, myślenie, coś zanika, coś powstaje... grunt to nie dać się zwariować ...



A  wszystko zaczęło się rano... od tego, że opowiedziałam Szkrabom jak w  moim dzieciństwie obchodziło się  pierwszy dzień wiosny i do czego służyła Marzanna. Baaardzo im się to spodobało i zaczęli prosić ... nie chcieli odpuścić i ...  przedstawiam Marzannę :) - jeszcze całą i kolorową...

Żegnaj Zimo... Witaj Wiosno !!!
 No cóż...bez komentarza...

niedziela, 17 stycznia 2010

Nasypało i przyszła pora na zrobienie mega - bałwanków :)




Kocham Cię mój Bałwanku :*


A wieczorkiem przyszedł spory mróz, więc Bałwanki maja się całkiem dobrze :)




wtorek, 12 stycznia 2010

Wszyscy wokoło narzekają, że zimno, że śniegu pełno, że odśnieżać trzeba, a to dojazd utrudniony, itd, itd.... 
A dla mnie jest wręcz bajkowo. Od początku roku zima mnie  wręcz zaskakuje, a dziś po prostu powaliła  na kolana. Kiedy rano wstałam nie mogłam się napatrzeć. Każda gałązka pięknie udekorowana .... Widok zapierający dech w piersiach ... A płot, jakby go ktoś pomalował ... istne cudo...