e- mail

Witam!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, pisz na maila: dom.ogrod.las@gmail.com
Pozdrawiam
Neti

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Życzenia noworoczne


Nowa Zelandia, Indonezja, Chiny, Japonia, Indie, Tajwan ... tam już jest ! NOWY ROK 2013 !!!
 U mnie dopiero za 4 godziny wybije północ.  Co chwilę w oddali  strzelają petardy, a moi chłopcy z przejęciem biegają od okna do okna ....


Kochani,
chciałam Wam wszystkim życzyć

SZAMPAŃSKIEJ ZABAWY SYLWESTROWEJ
oraz
SPEŁNIENIA WSZYSTKICH MARZEŃ 
W NADCHODZĄCYM ROKU 2013

Dziękuję, że ze mną jesteście, za miłe komentarze i maile ...

Pozdrawiam WSZYSTKICH gorąco ...  jeszcze w starym roku ....


Sylwestrowy spacerek

Dziś ostatni dzień w roku 2012  ... Tą wyjątkową noc spędzam z moimi chłopakami ... jakoś nie wyobrażam sobie przywitania Nowego Roku bez nich ... Chłopaki tak się cieszą na  pokaz sztucznych ogni ... :) 
Pamiętam nasz pierwszy Sylwester w domu. Tuż przed dwunastą skończyliśmy ...  sprzątać poddasze ... Tak, tak ... hihihi ... Nigdy nie zapomnę jak staliśmy przy oknie i oglądaliśmy sztuczne ognie . Ach oświetlały cały las ... to dopiero był widok ... aż nam dech zaparło :)) Ciekawe jak  będzie dziś? Niebo bezchmurne więc zapowiada się piękny pokaz ... 
A przed chwilką wróciłam z chłopakami ze spacerku, ostatniego w tym roku :) Pogoda w niczym nie przypomina zimowego, grudniowego dnia. Temperatura w plusie, dokładnie + 2 st. C, bezchmurne niebo, słoneczko, jedynie wiatr dawał o sobie znać ... oj  mroził, mroził ...
Niedaleko mojego domu jest lotnisko dla samolotów zdalnie sterowanych ... tam rękaw pokazywał, że wiaterek wcale nie jest taki mały...
 

Śnieg leży jedynie wysoko w górach ...

Na spacerku natknęłam się na miłą niespodziankę ... Ktoś postawił paśnik ... super :)) Teraz sarenki mają stołówkę :))
Nela od razu sprawdziła zawartość korytka, ale  dziwo nic ją nie skusiło ... hehehe ...

 Na drzewach jedzenia dla ptaków jeszcze pełno ....

Grudzień i bazie??? Przecież do wiosny jeszcze daleko ...  Gdybym nie widziała, to bym nie uwierzyła ....
Zaraz słoneczko schowa się za górami ... robi się chłodniej .... pora wracać ...
 Nelcia jak zwykle wraca "czyściutka" ....

niedziela, 30 grudnia 2012

Fredziu ... filmik

A to nasz  Fredziu ... czyż nie jest kochany ???



Maszyna i zegar ... wspomnienie po mojej babci

Końcówka roku zawsze przywołuje u mnie wspomnienia ... to czas świąteczny, w którym od dwóch lat nie towarzyszy już moja babcia... Zawsze Wigilię spędzaliśmy u moich rodziców, tam przyjeżdżała również moja babcia i wujek .... ale odkąd jej nie ma, Wigilia odbywa się u mnie w domu ... Tak zadecydowaliśmy, to taki nowy etap w życiu ... W tym roku Wigilia odbyła się po raz trzeci ...  I jestem przekonana, że moja babcia była razem z nami .... może siedziała przy stole, może usypiała moich chłopaków ... na pewno gdzieś  była ...
Miała 88 lat, kiedy odeszła dokładnie za 5 dwunasta, tuż przed urodzinkami mojego starszego synka ... Dzięki tej dacie zawsze będziemy pamiętać ... Dlatego od tej pory urodziny mojego Skarba są takie wyjątkowe. Bo oprócz przeżywania szczęścia z okazji jego urodzin, również pamiętamy że to dzień,  w którym dowiedzieliśmy się o śmierci mojej ukochanej babci, a prababci moich chłopaków. 
W tym roku minęła 2 rocznica i aż się wierzyć nie chce, że to już 2 lata jak jej z nami nie ma. W rocznicę jej śmierci, a zarazem w dniu urodzin mojego Skarba zawsze przyjeżdżają do mnie rodzice z wujkiem. Ktoś by powiedział, że tak nie wypada, ale ja specjalnie w tym dniu robię takie małe przyjęcie. Po to abyśmy wszyscy byli razem ...   Jestem przekonana, że babcia właśnie tego by sobie życzyła. 
To była wyjątkowa osoba . Nie powiem, że była aniołem, bo charakterek to miała ... pewnie "co nie co" po niej odziedziczyłam ... hihi ... Ale bez wątpienia była wyjątkowa, potrafiła powiedzieć co myśli, nigdy nie owijała w bawełnę i od dziecka zawsze ze mną była ... można powiedzieć, że poniekąd mnie wychowała.  Do dziś pamiętam  zabawy, które wymyślała, żeby tylko mi dogodzić  ... a nie powiem, łatwym dzieckiem to ja nie byłam! Albo wieczorne bajki ... jeju ile musiała  mi  się ich naopowiadać ... Po latach muszę przyznać ... miała dar, bez wątpienia !!! Podobnie w pamięci mam smak pierogów z jagodami, które robiła specjalnie dla mnie.  A kiedy były ostatki zawsze zapraszała całą rodzinkę na pączki własnej  roboty ... Teraz postanowiłam, przejąć po niej tą tradycję i pączki są u mnie, podobnie pierogi z jagodami, czy też słynne gołąbki - oj jak dobrze, że mi zdążyła zdradzić jeszcze swój przepis :))
 
 Po mojej najukochańszej babci mam jeszcze dwie cenne rzeczy. Dla mnie te rzeczy są wyjątkowo ważne ... wręcz bezcenne! Stary zegar, który swoim charakterystycznym tykaniem przypomina mi dzieciństwo. Teraz wisi u mojego starszego synka, dla którego jest najważniejszą pamiątką po babci.
 








 










Z kolei w moim salonie zrobiłam miejsce dla starej maszyny do szycia ... Kiedy byłam mała, babcia obiecała, że kiedyś będzie dla mnie ...  śmiałam się z tego.... "po co mi taki złom?", zawsze mówiłam .... A teraz to najcenniejszy mebel w moim domu ... jak wspomniałam bezcenny. Odnowiłam go, a konkretnie zdarłam starą zniszczoną okleinę, wyszlifowałam i pomalowałam. I teraz stoi na honorowym miejscu ... 
 



Ta maszyna nie jest taka zwykła to wspomnienie dzieciństwa ... ilekroć popatrzę na nią widzę moją babcię, która przy niej szyje ... i siebie jak bawiłam się kołem, a babcia wołała " Anusiu uważaj, żebyś się nie uderzyła ..." ....

Dziękuję Ci Babci i tak jak Ci obiecałam
 zawsze będę ... będziemy ...
 o Tobie pamiętać i bardzoooo Cię kochać:*

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Kolacja wigilijna

Kolacja wigilijna już wkrótce ....
Nakrycia już przygotowane  plus jedno wolne  dla niespodziewanego gościa.
 Świece i zrobiło się klimatycznie ...

Barszcz z uszkami ... pychaaaaa ... dla mnie najważniejsze danie wigilijnej kolacji :))

Święty Mikołaj nie zapomniał również o prezentach dla naszych zwierzaków ... Nelcia dostała ulubione smakołyki ... Na zdjęciu już po konsumpcji ... dodam jak zwykle błyskawicznej :))

Wigilia

Kochani !!!

W dniu tak magicznym życzę Wam wszystkiego najlepszego, 
ciepłej i rodzinnej atmosfery,
aby te święta upłynęły w szczęściu i radości 
przy kolędach i zapachu świerkowej choinki 
a pod nią pięknych i wymarzonych prezentów :)

niedziela, 23 grudnia 2012

Święta tuż, tuż ...

W tym roku sprzątanie spadło na mojego męża ... A ja patrzyłam na wszystko z perspektywy łóżka :(((  Pomyślicie ... "ale super, najgorsza robota przeszła obok ", ale nie .... wbrew pozorom strasznie to denerwujące, kiedy człowiek nic nie może zrobić  .... Nie wiem czy też tak macie, ale mnie się zawsze wydaje że jak jak coś zrobię to lepiej nikt nie zrobi  ... Wiem, wiem... nic bardziej mylnego, no ale niestety ja tak mam .... Ale  walczę z tym !  I w tym roku można powiedzieć, miałam najlepszą lekcję ...wręcz byłam zmuszona do "nic nie robienia" . Cóż  świnka tak szybko nie chciała odejść, a właściwie to osłabienie po niej ...  Ale powiem Wam tak ...  moje Kochanie spisało się na medal ... umyte okna, kurze wytarte,  pokoje odkurzone, podłogi umyte ...  Wszystko bez zastrzeżeń !!!  BRAWO Kotku, jestem z Ciebie dumna ... :)

Ale jednego nie odpuściłam!  Dekorowania !!! Dziś z wielkimi przerwami ( oj zmęczenie po chorobie daje o sobie znać) udało mi się je wykonać ....

Kto powiedział, że lampy muszą być ze sklepu ???   Ja wole takie ... własnoręcznie zrobione ... Takie lampy mają jeden wielki plus ...  kilka razy w roku są nowe i za każdym razem inne  ... zależy co w danej chwili wymyślę ...;)
Ta jest teraz w salonie ...
 A ta w kuchni .... zrobiona z papierowego klosza, który kiedyś kupiłam w Ikei ... cóż papier się "zestarzał" więc go ściągnęłam i pozostały  drucik przeplotłam włóczką .... Wyszło dość oryginalnie :))

 A karnisze? Ciągle jakoś ich nie miałam, aż do dziś!  Kiedy w zeszłym roku robiliśmy "przycinkę" http://domwlesie.blogspot.com/2011/04/o-przycince-myslaam-od-dawna-ale-jakos.html
pozostawiliśmy gałęzie ...   i dziś wpadłam na taki pomysł ... Powybierałam względnie proste gałęzie ... super bo już wysuszone ... wysłałam męża do sklepu po obręcze i kołki ... i proszę jakie cudo mam ... Koszt 4 karniszy 23 zł ( obręcze podtrzymujące karnisze plus kołki ) a efekt  ... dla mnie idealnie :))
Ten obraz  ( mojego Skarba) jest z nami  nas od lat ...  rama jest ze starego obrazu, a w środku korzeń z rodzinnej miejscowości mojego męża .... śmieję się, że swoje korzenie wozi wszędzie ze sobą . :)) Teraz zawisły na nim świąteczne szyszki ...
A jemioła?  U Was jest?  Bo u mnie w święta bez niej ani rusz ....:)
Na drzwiach wieniec z szyszek ...

Schody udekorowane ... oj jak się świątecznie zrobiło ...
.I oczywiście choinka :) Ubieraliśmy wspólnie ... to taka tradycyjna choinka, nie ma nic w sobie z nowoczesności, ale jest wyjątkowa... Bo większość ozdób jest zrobionych przez chłopaków... uwielbiam ten czas kiedy wszyscy siadamy i wymyślamy ozdoby, wycinamy, kleimy, później zawieszamy nasze dzieła ...


 Udekorowany dom jest taki klimatyczny ... wyjątkowy ...


sobota, 22 grudnia 2012

Szadź


Co prawda to nie to samo co śnieg, ale w takiej pokrywie, las wygląda równie zjawiskowo ...  dla mnie bomba :))




A to już naprzeciwko mojego ogrodu ...



piątek, 21 grudnia 2012

Wigilijne uszka :))

Nie powiem, że moja mama jest wyjątkowa ... Ona jest po prostu MEGA WYJĄTKOWA!!!!  Zresztą sami zobaczcie ....  Takie zdjęcia mi dzisiaj wysłała ...  
 Na tej tacy są uszka z grzybami .... dokładnie 144 sztuki ! A wszystkich zrobiła .... UWAGA !!! ... 1404 !!!!! Wyobrażacie sobie ??? 1404 uszka !!!!! Wow ... Mamusiu .... podziwiam i jestem z Ciebie dumna !!! W tym roku przeszłaś samą siebie :))) I już się nie mogę doczekać Twojego  barszczu z uszkami .... mmm ... pycha  :))  
Pewnie teraz myślicie jaką to ja mam  dużą rodzinę na Wigilii ... hehehehe .... nic z tego .... 8 osób, z czego 2 dzieci :))
No tak, bo być może nie wiecie, ale  dla mnie na wigilijnym  stole  nic innego mogłoby nie być, ale barszcz czerwony mojej mamy ... dodam najlepszy na świecie !!!!  oraz jej uszka po prostu MUSZĄ być :))) Dla mnie to podstawowa potrawa i na jednym talerzu się nie kończy .... Podobnie mają moje dzieci .... A, że jesteśmy maniakami tego dania, to jemy go przez kolejne dni ....  hihihi

czwartek, 13 grudnia 2012

Szaleństwa na śniegu

Nie ma to jak zabawa na śniegu. Dla Nelki to jedna z ulubionych pór roku ... kulki ze śniegu to dopiero atrakcja ... a kopanie i tarzanie ... istny raj ... :))
A ja z perspektywy łóżka oglądałam co moja Nelcia wyczynia w ogrodzie .... Mój Skarb pstrykał fotki a Nelka zachowywała się jak profesjonalistka .... nie licząc faktu szybkiego znudzenia się sesją i wręcz zmuszeniem do wspólnej zabawy ... hihihi ...
Okey, no to zaczynamy ... 
Ujęcie pod tytułem "coś widzę ... "
Poza ... " zapatrzenie ... "
I to by było na tyle ... 
Koniec sesji !

Zaczynamy zabawę ... :))
 A ku-ku ... już tu jestem :)
Spójrzcie ... "latać" też potrafię ... ;)