Dziecięce marzenia ??? Najważniejsze !!! Przynajmniej dla mnie ... Kiedy byłam dzieckiem, miałam masę marzeń ... część się spełniła, część pozostała nie ruszona ... Może dlatego ta nasza działka , taki azyl, bezpieczeństwo ... marzenie z dzieciństwa ...
Moje dzieciaczki mają mnóstwo marzeń ... chyba jak każdy ... Część spełniam ... zwierzaczki, tyrolka, pokoje marzeń ...
Część z nich jest nierealna, niemożliwa do spełnienia ... i to im tłumaczę . Część mam w planie spełnić ... kiedyś na pewno ... a część spełniam aktualnie ... Marzenie o domku na drzewie moje Aniołki miały zawsze ... z roku na rok jakoś odkładałam, na potem ... A to czasu nie było, a to pogoda nie taka, zawsze coś .... W tym roku sobie obiecałam, że muszą być ... na razie pewnie skończy się na jednym ... drugi jak się uda ... ale pewnie dopiero w przyszłym roku ...
Dziś zaczęliśmy ... nasz młodszy syn w siódmym niebie ... pomaga ile może, aż czasami za dużo ... hihihi... A starszy będzie miał niespodziankę, kiedy wróci z koloni ... że zaczęliśmy ... bo na koniec to będą musieli poczekać ...
Czas na wybranie lokalizacji,... które drzewa najlepsze, które miejsce najfajniejsze ...
Jak doszliśmy do porozumienia z naszym dzieckiem, to doszedł kolejny WAŻNY temat, a mianowicie wysokość .... Co twierdził mój Skarb ??? Wysokoooo, jak najwyżej ... Na szczęście udało się go przekonać do optymalnej wysokości ...
Zaczynamy znosić deski .... zostały jeszcze po budowie ... Miały być do wiaty, ale że wiaty jeszcze chyba długo nie będzie, tak zostaną wykorzystane w słusznym celu. A osobiście bardzo się cieszę, bo przynajmniej w ogrodzie będzie posprzątane :))
Pierwsze przymiarki, mierzenie ... i do dzieła :)
Jako, że wybraliśmy cztery drzewa, na których będzie się trzymał domek ... trzeba było każde drzewo "złączyć" śrubami ... Tak aby nie uszkodzić drzewa, żeby nic do niego nie wbijać !
Moje dziecko nie wytrzymało ...
musiał sprawdzić czy konstrukcja się trzyma...
czy jego utrzyma ...;)
Zatwierdził i mogliśmy pracować dalej ... hihihi
"Specjalistyczny" sprzęt ... bezcenny ...
Na to nie patrzcie!!! Kłania się BHP ... iskry i las ... susza ... aaaaa..... Ale nie było wyjścia ... śruby trzeba było przyciąć ...
W pogotowiu stałam z wiadrem z wodą :)
Na dzisiaj koniec ... konstrukcja mocująca domek i taras gotowa ... udało się ... i się trzyma :))
Jutro robimy taras i zamawiamy deski na domek ...
super sprawa, czekam na dalszą relację, powodzenia życzę i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdzięki Klaudio:)) Trzymaj kciuki, bo to nasz pierwszy domek na drzewie ... wprawy nie mamy... hehehhe...
UsuńSuper taki domek! Też planuję zrobić taki dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana ... wiesz, strasznie się cieszę, że w końcu się za to zabrałam ... jakoś nigdy nie było kiedy ... czas tak szybko leci ... aż wstyd, że obiecywałam, obiecywałam i nic ...
Usuńo kurcze niezłe wyzwanie ,ale dzieciaki z pewnością będą zachwycone.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i pozdrawiam cieplutko.
haha... oj tak... wyzwanie spore... ale mam nadzieję, ze się uda ... trzymaj proszę kciuki :))
UsuńWoww!Marzenie z dzieciństwa. My takie domki o zgrozo, budowaliśmy sami. Cud, że nic się nikomu nie stało :)
OdpowiedzUsuńhahahha... prawda ... trochę desek, gwoździ i domek był ... człowiek nie zdawał sobie sprawy, że jednak z tego drzewa można spaść .... hehehe... ale to były czasy ...
UsuńCudnie...mój syn zawsze o tym marzył..ale nie wymarzył..ale teraz może kiedyś zrobi taki dla swego syna{ którego jeszcze nie ma:)}
OdpowiedzUsuńTwoje Aniołki na pewno przeszczęśliwe
Pozdrawiam
no właśnie moje dzieciaki to samo... a ja obiecywałam, obiecywałam i nic ... w końcu się zebrałam i już sama przed sobą obiecałam, że choćby nie wiem co w te wakacje domek powstanie , hehhehe....
Usuń