e- mail

Witam!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, pisz na maila: dom.ogrod.las@gmail.com
Pozdrawiam
Neti

poniedziałek, 17 września 2012

Szynszyla ...

Przyznam się szczerze ... nigdy nie myślałam aby mieć szynszyla  ... i sama nie wiem dlaczego  ...  jakoś tak ... a tu proszę ... niespodziewanie  w moim domu pojawił się nowy lokator :)) 
Znajoma mojej kumpeli była zmuszona znaleźć nowy dom swojemu pupilkowi ...  Kiedy się o tym dowiedziałam, decyzję podjęłam niemal od razu ... mam tyle zwierzaków, że jeden więcej nie zrobi różnicy ....  :))  Dziś przywiozłam go do siebie ... mój mąż niczego nieświadomy, kiedy zobaczył klatkę, aż zamarł ... Po lekkim szoku, stwierdził jednak, że jest słodki  ... hehehe ... Kochanie, wiedziałam, że Ci się spodoba :))
A wiec ...  przedstawiam naszego nowego członka rodziny ... oto  Fred :)) Ma 3 lata i jest cuuudnyyy:))

Do klatki chłopaki  włożyli kulę ...

 ... która od razu została opanowana przez Freda ...
 wskakiwał, wyskakiwał, przewracał się, turlał ... dzieciaki siedziały z   otwartymi ustami ... śmiechu było co nie miara ...

Mój mąż również się zaangażował ... zrobił półeczkę Fredziowi:)) Teraz Fred na niej śpi ....
Co chwilę budzi się, szaleje w klatce i objada się smakołykami ...hihi  ... a ja zamiast robić swoje, siedzę i patrzę na maluszka  ... jestem zachwycona jaki jest cudnyyyy :))
  Teraz muszę mu sprawić większą klatkę, to znaczy wyższą ...  tak aby mógł się wspinać, bo widzę, że bardzo lubi ...

2 komentarze:

  1. Cuuudny! Ale szynszylki same czują się bardzo samotne. Jak jest parka to jest mniej problemów. No i jak są w parce, to śpią przytulone, całują się po pyszczkach. Sama miałam 1 szynszylkę i myślałam, że wszystko jest ok, codziennie się z nią bawiliśmy, ale dopiero jak niespodziewaniu pojawił się u nas w domu drugi osobnik, zrozumiałam, co to znaczy szczęśliwy szynszylek. Polecam parkę! Niech się dobrze chowa :0) słodziak!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:)) Jestem nim zauroczona:)) Właśnie ostatnio dowiedziałam się, że najlepiej gdyby miał towarzystwo ... i poważnie się zastanawiam nad drugim :)) Tylko nie wiem czy kolegę czy koleżankę :/
    Domyślam się, że najlepiej gdyby była dziewczynka, ale "obawiam się" pojawienia młodych ... pewnie nie miałabym serca ich oddać ... i wyszłoby na to, że za niedługo miałabym mini hodowlę :)) A z kolei chłopczyk... tu się obawiam, że będzie rywalizacja, że się będą gryzły ... I sama nie wiem co robić ??? Pomocyyy:(((

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :))
Pozdrawiam i zapraszam ponownie :))