e- mail

Witam!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, pisz na maila: dom.ogrod.las@gmail.com
Pozdrawiam
Neti

wtorek, 30 października 2012

Październikowy śnieg

Od rana świeci cudnie słoneczko ... i od razu zrobiło się jakoś tak optymistyczniej :) Sosny pokryte śnieżnobiałym puchem na tle błękitnego nieba wyglądają  ... zresztą sami zobaczcie ... dla mnie zachwycająco ...


 A poranne widoki  zapierają dech w piersiach ...

 
Powiem tak ... nie jestem szczęśliwa ze spadł w październiku śnieg, ale z drugiej strony nie co roku mam okazje podziwiać żółte liście pokryte pierzynką ... Jednak jakiś plus  tego śniegu jest ...
 



niedziela, 28 października 2012

Biała niespodzianka

Wstaję rano i własnym oczom nie wierzę ... wszędzie biało ... zimaaa ??? Nieee ... ja nie chcę, nie teraz .... Zimo przyjdź w grudniu, na święta ... Jeszcze się nie nacieszyłam kolorami, spacerami po lesie, jesiennymi wycieczkami w góry ... :(
  
Poranny widok ogrodu ...
 
Taras w zimowej scenerii ...

Jeszcze na początku tygodnia leżałam na hamaku ... Teraz już definitywnie przyszła pora na jego  schowanie :((
Przyszła pora na dokarmianie leśnych przyjaciół ...
Komarzyca zasypana ...


  Wrzosy, borówki, berberysy ... i grzybek, który ma już tydzień ... aż się sama zdziwiłam, że jeszcze jest ...
 Buki i dąbki pokryte białym puchem wyglądają pięknie, wręcz czarująco ... Zimowoooo ....

sobota, 27 października 2012

Zmiana czasu

Tak w ramach przypomnienia ... Dziś w nocy zmieniamy czas z letniego na zimowy. Czyli rano śpimy godzinę dłużej :)) To dobra informacja dla śpiochów ... oczywiście ze mną na czele:))

Osobiście nie jestem zwolenniczką zmiany czasu ...  Zanim mój organizm przestawi się na czas zimowy, to trochę minie. A poza tym te ciemności ... wrr ... Gdyby to ode mnie zależało, cały czas panowałby czas letni :))

piątek, 26 października 2012

Zazu i reszta ferajny ...

Przez prawie cały tydzień  trwało wybieranie imienia. Mój Skarb nie mógł się zdecydować .... Ale w końcu jest ...  Zazu :)) Jak z bajki Król Lew :) hihi ...

 Zazu świetnie się zaaklimatyzował ... jest bardzo wesoły, głośno skrzeczy i duuużo je.

A reszta ferajny ?
Fredziu pokochał swoją nową klatkę, a w szczególności hamak ....
 ... szaleństwa poza klatką ...
 ... oraz smakołyki  :)
Czyż nie jest słodki??? 

A Nelunia co lubi? Oczywiście jedzenie ... choć wylegiwanie na kolanach mojego dziecka, najwyraźniej również się jej podoba :))




poniedziałek, 22 października 2012

Jesień w lesie

Pamiętacie zeszłoroczną jesień? To była prawdziwa "Polska Złota Jesień" ... piękna, słoneczna i kolorowa. Codziennie drzewa przybierały inną barwę. Dzięki bezwietrznej pogodzie  kolorowe drzewa  długo zdobiły krajobraz, a ja zachwycałam się widokiem za oknem (http://domwlesie.blogspot.com/2011_10_01_archive.html).
W tym roku, najprawdopodobniej przez suszę, wszystko jest opóźnione, kolory dopiero zaczęły się pojawiać i nie ukrywam, że liczę na kolejną tak piękną jesień jak w zeszłym roku ...



Buki zaczęły się wyróżniać czerwoną barwą ...

Podobnie Aronie .... w lecie wyglądają niepozornie, natomiast jesienią zachwycają pięknymi, czerwonymi liśćmi ...
 Wrzosy nie trzeba zachwalać ... one po prostu są wyjątkowe ...

 A moja Nelunia ? Uwielbia szaleć na kolorowym liściastym dywanie ...

niedziela, 21 października 2012

Skrzydlaty przyjaciel - urodzinowy prezent dla mojego synka :))

W piątek mój synek miał urodzinki i tak jak sobie życzył dziś wybraliśmy się po prezent ... Mój Skarb ciężko zniósł śmierć Kubulki ( http://domwlesie.blogspot.com/2012/10/zegnaj-kubusiu.html ) i dlatego postanowiliśmy, że w jego pokoju wkrótce pojawi się nowy skrzydlaty przyjaciel.  Na Giełdzie Ptaków papug było kilkadziesiąt ... wybór nie był łatwy, ale kiedy go zobaczyliśmy wiedzieliśmy, że to TEN i  bez niego nie opuścimy giełdy. 
Jest cudny ... ma piękny czub, ciekawą kolorystykę i w ogóle się nie boi ... Na razie  co jakiś czas zaskrzeczy, powoli przyzwyczaja się do klatki, wszystko "bada",  nawet kąpiel w baseniku już zaliczona ... Tylko imię jeszcze nie wybrane :(( 

czwartek, 11 października 2012

Grzyby

Moja druga połówka w końcu się doczekała ... GRZYBY:)) A ile radości z tego ma to się opisać nie da . Hihihi.... W tym roku susza dała się we znaki .... grzybów było jak na lekarstwo ... Ale dzisiaj w ogrodzie  obrodziło ... borowików od groma .... Już zebrane ... będzie jajeczniczka z grzybami ... Osobiście nie przepadam, ale za to mój Skarb, to bardzo ....

Opieńki licznie pojawiły się na pniu ściętej brzozy ...

Podobnie borowiki szlachetne ... piękne okazy ...



 Co do tych grzybków, to nazw nie znam .... nie wiem czy jadalne czy nie ... dlatego pozostały na swoim miejscu ... cóż nie jestem znawcą grzybów ... ale mogę śmiało powiedzieć, że są piękne ...



wtorek, 9 października 2012

Poranne słoneczkoooo:)

Jesień ... oj jak ja nie lubię jesiennych poranków  .... Pobudka, kiedy za oknem jest  jeszcze ciemno do miłych nie należy ... a jak jeszcze pada, to tym bardziej ciężko się dobudzić .... Na szczęście dziś od rana słoneczko .... Wklejam widoczki jakie towarzyszyły mi, kiedy jechałam do pracy ... Mimo baaardzo niskiej temperatury, jakoś optymistycznie ... słoneczkoooo :))





poniedziałek, 8 października 2012

Tęcza, tęcza, tęcza .... październikowa tęcza :)

Dziś na "moim niebie" pojawiła się tęcza ...  Niby nic takiego, a jednak ... Ten widok wywołał uśmiech na twarzy mojego synka ;)) Pierwszy od soboty ... :))
Tęcza w październiku ? A jednak ...

sobota, 6 października 2012

Żegnaj Kubusio !

To co przeżył dziś  mój starszy synek jest nie do opisania ... jego skrzydlata przyjaciółka odeszła ... Było to jego pierwsze zwierzątko ... ponad 6 lat razem.... Kubusia odrabiała z nim lekcje, siedziała na książkach, które czytał, wspinała się na głowę, kiedy oglądał telewizor ...   Jeszcze rano ją słyszałam, skrzeczała, jadła ...  Odejście ukochanego zwierzaczka jest stratą nie do opisania.... Niektórzy powiedzą, że to tylko ptak, a dla nas była jak członek rodziny ... Pochowanie Kubuli było straszne ... wszyscy płakaliśmy ... a wieczorem widok zapłakanego i zrozpaczonego mojego synka, zasypiającego ze zmęczenia  przyprawiał o ból serca ...
 Takie chwile sprawiają, że zastanawiam się nad sensem posiadania zwierzątek ...   Dziecko nie powinno doświadczać takiej sytuacji ... Jednak patrząc na to  z drugiej strony- wydaje mi się, że nie należy  izolować dziecka od problemów, tym bardziej że są to problemy dnia codziennego, przed którymi nie da się uciec ... Decydując się na zwierzątka, nasze życie staje się weselsze, bogatsze, jednak łączy się to również z odpowiedzialnością ...  nie tylko na dobre, ale i na złe...
 Tłumaczyłam chłopakom, że musimy pamiętać to co dobre, wesołe ... chwile, w których Kubula okazała się dziewczynką, a nie jak sądziliśmy przy zakupie chłopczykiem .... chwile, kiedy latała po pokoju i siadała na głowach .... chwile,  kiedy pięknie skrzeczała, kiedy wracaliśmy do domu ...
Moje zapłakane dzieci spytały czy ja też tak odejdę, czy nas też będą musieli pochować ... :( I to są te momenty, których się obawiam,  przyznam się szczerze nie lubię, a dobrze wiem, że niestety są konieczne ... Takie chwile zmuszają do rozmów o tym co smutne, można powiedzieć jest tematem tabu ... to śmierć.... Ach ciężki ten dzień był ...  bardzo ciężki ...

Wieczorem mój młodszy synek powiedział do brata.... "Kubula trafiła do raju dla zwierzątek ... nie martw się, mój Chomiczuś na pewno się nią zajmie ... " 
A ja  wyszłam z pokoju i się popłakałam .... :((


Żegnaj Kubusio !


Ostatnie fotki naszej Kubuli:))

Kubula miała niesamowity słuch, kiedy podjeżdżaliśmy pod dom i otwieraliśmy furtkę od razu nas witała ... słychać było jak głośno skrzeczy ... ach ... przykro że tego już nie usłyszymy ... :((