e- mail

Witam!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, pisz na maila: dom.ogrod.las@gmail.com
Pozdrawiam
Neti

środa, 10 kwietnia 2013

Jak on tam wszedł ???

Siedzimy i jemy obiad ... nagle mój mąż dziwnie patrzy za okno i mówi  "coś tam jest na drzewie" ... wszyscy się odwracamy i ...  lotem błyskawicy już byliśmy na zewnątrz ....  Najpierw zadam Wam zagadkę ... zanim przejdziecie dalej spróbujcie poszukać ... Wbrew pozorom nie jest to łatwe ... hehehehe



A co nas zwabiło ??? Ta oto  dziwna kula na drzewie ... 
 

Patrzymy Kitka obok na łóżku... więc to nie kot, nie to nie może być kot ... a jednak ... tylko, że nie nasz !

Oto rozwiązanie zagadki ...
 
  







Zastanawiam się jak on tam wszedł ??? Jak ???



Moje chłopaki się śmieją, że kawaler do naszej Kitki przyszedł ... A że ja go nie chcę wpuścić, to pod domem czatuje, a konkretnie znalazł sobie lokum na drzewie i cierpliwie czeka ...

A tak na serio, to nigdy tego Kota nie widziałam... nie mam pojęcia jak się tam znalazł ... a poza tym bardzo dziwnie się zachowuje, a raczej nie reaguje ... nie boi się, nie miauczy, tylko leży i oczkami zerka ... nawet głową nie rusza ... hmmm ... Jak jutro rano jeszcze go tam zobaczę to będziemy musieli go jakoś  ściągnąć .... Oj martwię się o niego ...

Zobaczcie jaki śliczny jest ... jak z reklamy :)) A oczka jakie ma  śliczne :)) Widać, że zadbany i podejrzewam, że kocurek, bo raz większy od Kici :))

8 komentarzy:

  1. Gdzież On się tam wdrapał. Może chory jest, albo "pobity". Koty teraz mają okres godowy i kocury się nieźle leją. Kot od rodziców mojego K. już 3 noc nie wrócił do domu,a ja mam najczarniejsze myśli :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Wiesz całą noc o nim myślałam dosłownie jakby mój był ... i co ?? Rano go już nie było .... Najwyraźniej czekał na noc żeby zejść ... może wtedy tak nie widział wysokości , choć podobno koty w ciemności widzą .... hmmm nie wiem ... dziwne ... W każdym bądź razie przejęłam się strasznie, już planowałam na rano akcję ratunkowo, a tu po prostu sobie poszedł ...
      A jak Twój kotek? Znalazł się ???

      Usuń
  2. po przerwie zaglądam :)
    Ojej, mam nadzieję, że kocurek poradził sobie z zejściem? Z tego co zauważyłam to koty nie mają problemu z wejściem w dziwne miejsca, gorzej z zejściem ...
    A mordka jest śliczna :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, cudny .... też tak uważam ... jak z katalogu :))

      Kiciuś sobie poradził ...Najwyraźniej czekał na noc żeby zejść .... rano go już nie było .... może wtedy nie widział wysokości , nie wiem ..podobno koty w ciemnościach dobrze widzą, więc tym bardziej nic nie rozumiem ... A z tym wchodzeniem to racja ... szybko wchodzą... ale zejść już gorzej .... Choć moja Kitka i to i to opanowała , hehehehe :)) Tamten się pewnie zapatrzył i też tak chciał, hehehe :))

      Usuń
  3. do Twojej kotki kawalerzy przychodza, a do mojego kocurka panny przychodza :)) Dzisiaj jedna pod same drzwi podeszla i serenady dla Teleskopa spiewala :)))
    PS Kawaler Twojej kotki niczego sobie :)))
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawaler fantastyczny, ale co z tego jak rano go nie było ...
      Dobrze, ze Kitka wysterylizowana, bo by się jeszcze załamała bidulka i co wtedy ... :))

      No popatrz Lui, jak to się teraz zmienia ... zamiast on do nich, to odwrotnie ...ach to nowe pokolenie ... :))

      Usuń
    2. Pewnie to kotka feministka i sama sobie kawalerów wybiera,idzie gdzie chce miałczy co chce,takie czasy :):)

      Usuń
    3. hahahahah... no fakt, nie pomyślałam o tym :))) hahaha ... Kotka feministka, dobre :))

      Usuń

Dziękuję za komentarz :))
Pozdrawiam i zapraszam ponownie :))