Wbrew pozorom, zakup kafelek to wcale nie taki prosty sposób! Niby wybór duży, ale jak co do czego to się okazuje, że nic ci nie pasuje... a to nie ten kształt, a to nie ten kolor, odcień, a to dekor nie taki.... i tak wyliczać można w nieskończoność. Dodatkowy problem to dostępność. W hipermarketach są , ale te które mi nie pasowały, te co ewentualnie mogłyby pasować, to " dostawa będzie za tydzień"!!! O matko... Jaki tydzień??? Ja muszę już, teraz, natychmiast!!! Nie lepiej jest w małych sklepach... tam to czas realizacji zamówienia w ogóle jak z kosmosu : 3 tygodnie!!! Koszmar.
Znalezienie idealnych kafelek, zajęło mi trochę, ale UDAŁO SIĘ!!! Pojechałam do tego samego producenta, co kiedyś kupiłam na podłogę do kuchni. Ceny niestety jak z kosmosu, więc odjechałam z kwitkiem. Później były sklepiki, hipermarkety i ... powrót do producenta! I??? Wyprzedaż!!!! Takiej ceny to ja bym się w życiu nie spodziewała!!! Hipermarkety przy tym to drożyzna... I mam:) Do tego zawsze jak braknie mogę dokupić :) No super:)) Ale się cieszę. Kafelki miały być najdroższym elementem w łazience, a wyjdą najtańsze:)) A są idealne, brąz pod kolor drzwi, super, tak jak chciałam.
Mąż tylko pokręcił z niedowierzaniem głową, no cóż... niektórzy to mają szczęście :))
Początki mojej pracy ... oby się udało:)) Płytek na ścianie jeszcze nigdy nie układałam, a do tego dochodzą tutaj skosy... no nie powiem aby ta łazienka należała do najprostszych... ale ... dam radę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :))
Pozdrawiam i zapraszam ponownie :))