Rano obudziło mnie głośne szczekanie mojej Neli. I proszę ... niespodziewany gość:)) Młody Zaskroniec...około 50 cm:))
Udało nam się go złapać. Reakcja zaskrońca? Zwinął się w kulkę i wydobył taaaaaki zapaszek, że ho-ho....
Przenieśliśmy go w bezpieczniejsze miejsce. Oczywiście nie za daleko, bo dzieciaki błagały aby go zostawić:) Tak więc mamy nowego lokatora ... Nie powiem abym była z tego wyjątkowo szczęśliwa ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :))
Pozdrawiam i zapraszam ponownie :))