Kilka dni temu, dzwoni do mnie mój Skarb z kolonii i z przejęciem opowiada jaki upał panuje nad morzem: "Mamuniu, kiedy rano otworzyłem drzwi domku buchnęło takim ciepłem, że aż mnie cofnęło ..." Śmialiśmy się, że go słoneczko przywitało :))
A dziś rano doświadczyłam tego samego ... Niesamowite uczucie! Na termometrze prawie 30 stopni. W cieniu, o godzinie 10 !!! A w słońcu??? W ciągu dnia blisko 50!!! Takiego upału już dawno nie było ... Dzisiejszy dzień chyba był najcieplejszy w tym roku.
Ratunek? Basen i zimne napoje z parasolkami ... :))
"Bzyczki" szybko się pojawiły ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :))
Pozdrawiam i zapraszam ponownie :))